Aktualności

Najnowsze orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawach polskich

2017-01-17
W dniu 10 stycznia 2017 roku Europejski Trybunał Praw Człowieka wydał trzy wyroki w sprawach przeciwko Polsce, tj.: Babiarz przeciwko Polsce (skarga nr 1955/10), Kacper Nowakowski przeciwko Polsce (skarg nr 32407/13) oraz Korzeniak przeciwko Polsce (skarga nr 56134/08), w których analizował zasadność skarg odpowiednio pod kątem:  
- zarzucanego naruszenia art. 8 i 12 Konwencji o ochronie praw człowieka
i podstawowych wolności w związku z odmową władz krajowych orzeczenia rozwodu skarżącego, co uniemożliwiło mu zawarcie kolejnego związku małżeńskiego,
-  zarzucanego naruszenia art. 8 i 14 Konwencji w związku z odmową władz krajowych rozszerzenia zakresu kontaktów skarżącego z synem między innymi z uwagi na jego niepełnosprawność,
- zarzucanego naruszenia art. 6 Konwencji w związku z przewlekłością oraz brakiem rzetelności postępowania z uwagi na wątpliwości co do bezstronności sędziego wynikające z wydania przez niego orzeczenia w niższej instancji.
 
Babiarz przeciwko Polsce (skarga nr 1955/10)
 
Skarżący ożenił się w 1997 roku, zaś w 2005 roku odszedł od żony i związał się ze swoją obecną partnerką, która w tym samym roku urodziła jego dziecko. W 2006 roku skarżący wystąpił o orzeczenie rozwodu początkowo bez orzekania o winie.
Z powództwem nie zgodziła się jego żona deklarując, że nadal kocha skarżącego. Identyczne stanowisko prezentowała przez cały czas trwania postępowania. W 2009 roku Sąd Okręgowy w Lublinie oddalił powództwo. Uzasadniając swoje rozstrzygnięcie powołał się na stosowne przepisy Kodeksu rodzinnego
i opiekuńczego, w myśl których rozwód nie jest dopuszczalny, jeżeli żąda go – tak jak w sprawie niniejszej - małżonek wyłącznie winny rozkładu pożycia, chyba, że drugi małżonek wyrazi na to zgodę. Sąd Apelacyjny w Lublinie oddalił apelację skarżącego.
 
Skarżący, powołując się na art. 8 i 12 Konwencji, gwarantujące prawo do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego oraz prawo do zawarcia małżeństwa podnosił, że odmowa władz krajowych orzeczenia rozwodu uniemożliwiała mu zawarcie związku z obecną partnerką.
 
Trybunał nie przychylił się do tych zarzutów. Uzasadniając swoje rozstrzygnięcie wskazał, że władze krajowe po dokładnym przenalizowaniu stanu faktycznego,
w ramach którego ustalono, że wyłączną winę za rozkład pożycia małżeńskiego ponosi skarżący, prawidłowo zastosowały obowiązujące w tym zakresie prawo krajowe. Fakt, iż nastąpił zupełny i trwały rozkład pożycia małżeńskiego, zaś skarżący jest obecnie w stałym związku, z którego ma córkę, nie był
w ocenie Trybunału wystarczającym powodem orzeczenia rozwodu. Przyjęcie odmiennego stanowiska mogłoby prowadzić do sytuacji, w której osoba decydująca się na porzucenie współmałżonka oraz posiadanie dziecka z innym partnerem mogłaby uzyskać rozwód bez względu na obowiązujące w tym zakresie przepisy. Trybunał zwrócił również uwagę, iż odmowa orzeczenia rozwodu nie prowadzi do powstania powagi rzeczy osądzonej uniemożliwiającej skarżącemu wystąpienie ze stosownym powództwem w sytuacji zmiany okoliczności w przyszłości.
 
W konsekwencji Trybunał uznał, że nie doszło do naruszenia art. 8 i 12 Konwencji.
 
W sprawie zgłoszono dwa zdania odrębne. Sędzia Andreas Sajó z Węgier opowiedział się za zasadnością stwierdzenia naruszenia Konwencji. Uzasadniając swoje stanowisko wskazał, że nie ma żadnych powodów, dla których państwo miałoby prawo narzucać obywatelowi życie w relacji wbrew jego woli w sytuacji, gdy decyzją jednego z małżonków jest rozwiązanie łączących go ze współmałżonkiem więzów prawnych. Uniemożliwiałoby to takim osobom rozwój ich życia osobistego, zaś takiej ingerencji nie można by uznać za konieczną w społeczeństwie demokratycznym.
 
 
ędzia Paulo Pinto de Albuquerque z Portugali wskazał natomiast, że większość głosująca za stwierdzeniem braku naruszenia Konwencji przyjęła jednostronne podejście uwzględniające wyłącznie interes małżonki skarżącego pomijając zupełnie prawo skarżącego i jego obecnej partnerki do zawarcia małżeństwa oraz ich dziecka do życia w zalegalizowanej prawnie rodzinie. Nie zachowano zatem właściwej równowagi pomiędzy rozbieżnymi interesami stron. Sędzia stwierdził również, że pomimo istnienia w prawie polskim możliwości żądania rozwodu, przesłanki jego uzyskania są na tyle niejasne, że czynią z prawa do ponownego małżeństwa fikcję prawną. W rzeczywistości prawo skarżącego do zawarcia nowego związku małżeńskiego było znacznie ograniczone z uwagi na restrykcyjną interpretację prawa krajowego.
 
 
Kacper Nowakowski przeciwko Polsce (skarg nr 32407/13)
 
Sprawa dotyczy kontaktów głuchoniemego – ojca z synem. W 2005 roku skarżący poślubił matkę chłopca, zaś w 2006 roku urodził im się syn. W 2007 roku skarżący i matka chłopca rozwiedli się. Sąd ustalił miejsce pobytu 11 - miesięcznego wówczas dziecka przy matce, a także określił sposób wykonywania przez skarżącego kontaktów przyznając mu prawo do widzeń z synem przez dwie godziny w każdym tygodniu. W roku 2011, po ukończeniu przez syna 5 lat skarżący wystąpił o zmianę kontaktów w taki sposób, aby odbywały się częściej i bez obecności matki chłopca. W ocenie skarżącego matka chłopca negowała jego osobę w oczach dziecka, zaś same kontakty odbywały się w nieprzyjaznej atmosferze.
 
W 2012 roku sąd oddalił wniosek skarżącego. Uzasadniając swoje rozstrzygnięcie wskazał, iż jego uwzględnienie kłóciłoby się z dobrem dziecka między innymi z uwagi na zależność dziecka od matki oraz zapewniane przez nią poczucie bezpieczeństwa w trakcie wizyt, a także  barierę komunikacyjną wynikającą z niepełnosprawności skarżącego. Skarżący posługiwał się wyłącznie językiem migowym dlatego też w ocenie sądu w spotkania zaangażowana musiała być matka chłopca, która także posługiwała się językiem migowym i była w stanie tłumaczyć go na język mówiony, którym posługiwał się syn. Sąd nie uznał za konieczne skierowania skarżącego i matki chłopca na terapię rodzinną, a także oddalił jego wniosek o zasięgnięcie opinii biegłego z zakresu potrzeb osób głuchoniemych.
 
W toczącym się równoległe postępowaniu Sąd – również powołując się na dobro dziecka - ograniczył władzę rodzicielską skarżącego do współdecydowania w sprawach związanych z edukacją syna.
 
W skardze do Trybunału skarżący zarzucił, że odmowa rozszerzenia jego kontaktów z synem stanowiła naruszenie gwarantowanego mu art. 8 Konwencji prawa do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego, zaś oparcie tej odmowy na jego niepełnosprawności stanowiło naruszenie wynikającego z art. 14 Konwencji zakazu dyskryminacji.
 
Trybunał przychylił się do zarzutów. Wskazał, że władze krajowe oceniając zasadność rozszerzenia kontaktów skarżącego z synem wzięły pod uwagę dwa czynniki, mianowicie konflikt pomiędzy skarżącym i matką chłopca oraz niepełnosprawność skarżącego.
 
W odniesieniu do pierwszego z wymienionych czynników Trybunał zauważył, że Kodeks rodzinny i opiekuńczy przewiduje rozmaite instrumenty mające łagodzić potencjalne konflikty oraz ułatwiać kontakt rodzicowi niesprawującemu bezpośredniej pieczy nad dzieckiem jakkolwiek nie przewiduje mediacji. Trybunał odwołał się w tym zakresie do Rekomendacji Komitetu Ministrów Rady Europy nr R(98) 1 w sprawie mediacji rodzinnej, z której postanowień wynika, że mediacja rodzinna może przyczynić się do poprawy komunikacji między członkami rodziny, obniżenia poziomu konfliktu między zwaśnionymi stronami, osiągnięcia polubownego rozwiązania, zapewnienia ciągłości kontaktów między rodzicami a dziećmi, a także zmniejszenia społecznych i ekonomicznych kosztów rozwodów dla zainteresowanych stron i dla państwa. Trybunał podkreślił, że mediacja rodzinna mogłaby być efektywnym instrumentem implementacji praw wynikających z art. 8 Konwencji, niemniej jednak nie stwierdził potrzeby zastąpienia nią istniejących w Kodeksie rodzinnym i opiekuńczym środków.
 
W odniesieniu do drugiego z rozważanych przez sądy krajowe czynników, mianowicie niepełnosprawności skarżącego, Trybunał zauważył, że żądany przez niego zakres zmiany kontaktów był być może zbyt daleko idący, w szczególności biorąc pod uwagę relatywnie ograniczony wcześniejszy kontakt. Niemniej jednak w ocenie Trybunału zasadnym byłoby stopniowe rozszerzanie tego kontaktu, bowiem utrzymywanie go w dotychczasowej formie groziło z upływem czasu jego zerwaniem. W ocenie Trybunału sądy krajowe winny zastosować dodatkowe, bardziej odpowiednie w okolicznościach tej konkretnej sprawy środki. Trybunał zauważył również, że władze krajowe nie zasięgnęły opinii biegłego z zakresu problemów, jakie mogę napotykać w kontaktach z innymi osoby niesłyszące, zaś biegli powołani przez sąd skupiali się na istnieniu barier komunikacyjnych nie zaś na sposobach ich rozwiązania. Sąd natomiast nie rozważył żadnych środków, które mogły ułatwić kontakt skarżącego z synem.
 
Mając na uwadze powyższe Trybunał stwierdził, że władze kraje nie podjęły efektywnych środków mających zapewnić kontakt skarżącego z synem, w związku z czym doszło do naruszenia art. 8 Konwencji. Jednocześnie, w związku ze stwierdzonym naruszeniem uznał, iż nie ma potrzeby badania sprawy pod kątem ewentualnego naruszenia art. 14 Konwencji.
 
Tytułem słusznego zadośćuczynienia Trybunał zasądził na rzecz skarżącego kwotę 16 250 euro oraz tytułem zwrotu kosztów kwotę 698 euro.
 
W sprawie zgłoszono dwa zdania odrębne. W ocenie sędziego Andreasa Sajó z Węgier stwierdzenie naruszenia Konwencji było zasadne, bowiem władze krajowe nie zapewniły właściwych środków umożliwiających skarżącemu wykonywanie kontaktów z synem, przy czym stwierdzenie naruszenia powinno obejmować również art. 14 Konwencji. Sprawą bowiem kluczową w realiach przedmiotowego postępowania była niepełnosprawność skarżącego. Sądy krajowe natomiast traktowały skarżącego na równi z osobą w pełni sprawną, niedoświadczającą problemów, z którymi borykał się skarżący. W ocenie sędziego prawa osób niepełnosprawnych nie mogą być efektywnie chronione bez uznania obowiązków pozytywnych władz krajowych wobec tych osób.   
 
Podobne stanowisko wyraziła sędzia Iulia Motoc z Rumuni, w ocenie której poprzestanie przez Trybunał na stwierdzeniu naruszenia art. 8 Konwencji stanowi tylko częściową odpowiedź na skargę. Sędzia podkreśliła również, że sprawa niniejsza stanowi przykład szeroko krytykowanej praktyki Trybunału automatycznego pochłaniania art. 14 w przypadku stwierdzenia naruszenia jednego z innych praw i wolności.
 
 
Korzeniak przeciwko Polsce (skarga nr 56134/08)
 
Skarżący w latach 90-tych wykonywał roboty budowlane dla polskiej firmy w Niemczech. W lipcu 1999 roku wniósł powództwo przeciwko byłemu pracodawcy o zapłatę wynagrodzenia. Postępowanie toczyło się niemal dziewięć lat do czasu wydania wyroku przez Sąd Najwyższy w 2008 roku. Roszczenie skarżącego zostało uwzględnione jedynie częściowo.
 
Powołując się na art. 6 ust. 1 Konwencji skarżący podniósł zarzut przewlekłości przedmiotowego postępowania, a także zarzut braku bezstronności Sądu Najwyższego z uwagi na wcześniejsze orzekanie jednego z sędziów w niższej instancji.
 
Trybunał uznał skargę za niedopuszczalną w odniesieniu do pierwszego z podniesionych zarzutów z uwagi na niewyczerpanie przez skarżącego środka krajowego w postaci skargi na przewlekłość postępowania. W odniesieniu natomiast do zarzutu braku bezstronności Sądu Najwyższego wskazał, że istotnie jeden z sędziów składu orzekającego brał udział w wydaniu orzeczenia przez Sąd Apelacyjny. Sąd Apelacyjny stwierdził wówczas brak podstaw do wydania w sprawie skarżącego wyroku częściowego, a także potwierdził słuszność stanowiska Sądu Okręgowego co do rozstrzygnięcia w zakresie prawa skarżącego do stawki płac wynikającej z umowy o pracę nie zaś z postanowienia umowy międzynarodowej.
W konsekwencji Sąd Najwyższy dokonując oceny zasadności skargi kasacyjnej
rozważał właśnie kwestię stanowiącą wcześniej przedmiot rozstrzygnięcia sądów niższej instancji. W ocenie Trybunału fakt ten przemawiał za przyjęciem, iż związek pomiędzy kwestią rozstrzyganą na poszczególnych etapach postępowania był na tyle bliski, by wzbudzić wątpliwości odnośnie bezstronności sędziego zaangażowanego w procesy decyzyjne na tych etapach. Doszło zatem do naruszenia art. 6 ust. 1 Konwencji.
 
Tytułem słusznego zadośćuczynienia Trybunał zasądził na rzecz skarżącego kwotę 3 300 euro.
 
W sprawie zgłoszono zdanie odrębne co do uzasadnienia. Sędzia Krzysztof Wojtyczek z Polski podniósł w nim, że orzeczenie w wydaniu którego brał udział na wcześniejszym etapie sędzia orzekający następnie w tej sprawie w Sądzie Najwyższym dotyczyło w istocie kwestii proceduralnej, zaś odniesienie się przez Sąd Apelacyjny do kwestii merytorycznej nie miało charakteru rozstrzygającego a jedynie stanowiło potwierdzenie powszechnie aprobowanego stanowiska w zakresie stanowiącym przedmiot sporu. Nie było zatem związku pomiędzy zasadniczymi kwestiami rozstrzyganymi na poszczególnych etapach postępowania. Zastosowany zatem w sprawie test istnienia związku pomiędzy tymi kwestiami winien prowadzić do wniosku, iż w sprawie nie doszło do naruszenia art. 6 ust. 1 Konwencji. W ocenie sędziego wypracowany w dotychczasowym orzecznictwie test wymaga zmiany.
 
powrót do listy aktualności

O dokumencie