Aktualności

Wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie wydanej przeciwko Polsce w dniu 23 października 2012 roku

2012-10-26

 

W dniu 23 października 2012 roku Trybunał wydał jeden wyrok w sprawie Jucha i Żak przeciwko Polsce (skarga nr 19127/06).
 
Skarżący: Dorota Jucha i Tomasz Żak zarzucili że ich skazanie za popełnienie przestępstwa pomówienia, stanowiło naruszenie swobody wypowiedzi, gwarantowanej na mocy Art. 10 Konwencji.
Dorota Jucha jest dziennikarzem pracującym dla lokalnego tygodnika TEMI wydawanego w Tarnowie, podczas, gdy Tomasz Żak jest jego redaktorem. TEMI opublikowało serię sześciu artykułów, zatytułowanych „Marek C. w odcinkach”, które zostały napisane przez pierwszą skarżącą. Marek C. był radnym, zastępcą przewodniczącego Rady Miasta Tarnowa.
W roku 2004 Marek C. wniósł przeciw skarżącym prywatny akt oskarżenia do Sądu Rejonowego w Tarnowie, zarzucając im popełnienie przestępstwa z art. 212 k.k. Oskarżyciel prywatny podniósł, że sformułowania zamieszczone w artykułach opublikowanych w TEMI poniżyły go w oczach opinii publicznej i doprowadziły do utraty przez niego zaufania opinii publicznej, niezbędnego do sprawowania mandatu radnego oraz pełnienia funkcji zastępcy przewodniczącego Rady Miasta Tarnowa.
Wyrokiem z 24 czerwca 2005 roku Sąd Rejonowy w Tarnowie uznał skarżących za winnych przestępstwa pomówienia, popełnionego za pomocą środków masowego przekazu, bowiem skarżący, w numerze tygodnika TEMI z 4 lutego 2004 roku, w artykule „Marek C. w odcinkach (2)” zarzucili, że M.C. złamał prawo, a jego działania miały charakter przestępczy. Skarżący zostali ukarani karą grzywny o wartości 500 złotych. Wyrok ten został utrzymany w mocy przez Sąd Okręgowy w Tarnowie.
Skarżący, formułując zarzut naruszenia Art. 10 Konwencji, podkreślili, że w sposób staranny zgromadzili materiał do swojego artykułu i opublikowali jedynie te informacje, które uważali za prawdziwe. Tym niemniej, w ich ocenie, skazujący wyrok sądu naruszył przysługującą im swobodę wypowiedzi.
W ocenie Trybunału, w niniejszej sprawie bezspornym było, iż skazanie skarżących stanowiło ingerencję w ich prawo do swobody wypowiedzi. Tego rodzaju ingerencja będzie stanowiła naruszenie Art. 10 Konwencji, o ile nie zostaną spełnione warunki określone w ust. 2 tego postanowienia. Dlatego też Trybunał musiał zbadać, czy ingerencja była przewidziana prawem, służyła realizacji jednego z prawnie uzasadnionych celów przewidzianych w ustępie 2 Art. 10, jak również – czy była konieczna w społeczeństwie demokratycznym.
Nie budziło również wątpliwości stron to, że ingerencja była przewidziana prawem (w art. 212 i 213 k.k.), jak również – służyła realizacji celu, jakim była ochrona dobrego imienia innych osób. Trybunał, w dalszej kolejności, zbadał więc, czy ingerencja (skazanie na karę grzywny) odpowiadała pilnej potrzebie społecznej, analizując ją w świetle sprawy postrzeganej jako całość, z uwzględnieniem treści spornej wypowiedzi i kontekstu, w jakim została użyta. Trybunał musiał przy tym ustalić, czy przyczyny wskazane przez władze krajowe jako uzasadnienie ingerencji były odpowiednie i wystarczające, a zastosowane środki – proporcjonalne do celu, który miały osiągnąć.
Trybunał podkreślił, że w swoich artykułach skarżący opisali karierę polityczną M.C, sposób w jaki był postrzegany przez innych radnych, jak również odwołali się do ilości postępowań sądowych, w których uczestniczył. Niewątpliwie, zdaniem Trybunału, kwestie te mieściły się w zakresie zainteresowania opinii publicznej, a relacjonowanie ich stanowiło jedno z zadań mediów w społeczeństwie demokratycznym.
M.C. był funkcjonariuszem, pochodzącym z wyborów, a zatem winien   wykazywać się większą tolerancją na krytykę. Ponadto, skarżący byli dziennikarzami, a wszelkie ograniczenia mające wpływ na rolę prasy i  dostęp do informacji, które opinia publiczna ma prawo otrzymać, powinny być uzasadnione jedynie poprzez odwołanie się do wyjątkowo poważnych przyczyn.
W niniejszej sprawie, zdaniem Trybunału, sądy krajowe w sposób zbyt wąski i formalistyczny zinterpretowały wypowiedzi skarżących. Ponadto, stopień precyzji przy ustalaniu zasadności zarzutu przez sąd nie może być porównywany z tym, dokonywanym przez dziennikarza, podczas wyrażania opinii w kwestii stanowiącej przedmiot zainteresowania opinii publicznej, w szczególności jeśli opinia taka jest wyrażana w formie sądu wartościującego.
Mając na uwadze w szczególności ogólny kontekst serii artykułów, Trybunał stwierdził, iż nawet, gdyby przyjąć, że zarzut zaangażowania M.C. w działalność przestępczą wydaj się przesadzony, z pewnością istniały informacje pozwalające na sformułowanie opinii co do tego, że radny naruszył prawo. Tego rodzaju stwierdzenie może być uznane za rzetelny komentarz w kwestii stanowiącej przedmiot zainteresowania opinii publicznej, uzasadniony za pomocą wystarczającej podstawy faktycznej.
W niniejszej sprawie, zdaniem Trybunału, skarżący działali w dobrej wierze w celu dostarczenia szczegółowej i rzetelnej informacji zgodnie z zasadami etyki dziennikarskiej. W trakcie przygotowania artykułów konsultowali się ze znaczną liczbą byłych współpracowników M.C. oraz lokalnych polityków, celem uzyskania jak najbardziej obiektywnego obrazu. Poprosili nawet M.C. o komentarz co do postępowań sądowych, w które był zaangażowany, jednakże ten odmówił.
Ponadto, zarówno treść, jak i ton artykułów były zrównoważone. Sądy krajowe ograniczyły swoją ocenę do pewnych ustępów z artykułów i zasadniczo pominęły ogólnie krytyczną opinię co do działalności M.C. jako lokalnego polityka, potwierdzoną informacjami z różnych źródeł.
Dlatego też Trybunał uznał, iż przyczyny wskazane przez sądy krajowe nie były „istotne i wystarczające” do uzasadnienia tej konkretnej ingerencji, a zastosowane przez nie standardy nie były w pełnym zakresie zgodne z tymi, które mieszczą się w Art. 10 Konwencji. Mając na uwadze żywotną rolę prasy w społeczeństwie demokratycznym, ingerencja była nieproporcjonalna do uprawnionego celu, którego realizacji miała służyć i nie była konieczna w społeczeństwie demokratycznym w rozumieniu ust. 2 Art. 10 Konwencji.
Trybunał przyznał obojgu skarżącym kwotę 2.380 euro tytułem słusznego zadośćuczynienia.

 

powrót do listy aktualności

O dokumencie